Chciałabyś mieć ładnie urządzony balkon? Najlepiej by znalazło się na nim legowisko, stolik, może jakieś półki lub szafeczki na doniczki z ziołami i kwiatami? Szukasz inspiracji i chcesz by Twój pomysł na balkon był jednocześnie tanim projektem? Zobacz jak prostymi środkami możesz stworzyć swoje małe miejsce na Ziemi.
Jak ładnie urządzony balkon stał się absolutnym must have
Kwarantanna i siedzenie w czterech ścianach dało się we znaki nam wszystkim. Gdy w lutym wynajmowaliśmy mieszkanie w Płocku, to przyznam szczerze, że balkon był ostatnim elementem, na który zwracałam uwagę przy szukaniu miejsca do życia na najbliższy czas. Ważne by mieszkanie miało co najmniej 2 sypialnie, żeby goście mieli gdzie spać, w fajnej lokalizacji, niezbyt daleko klubu no i stosunkowo nowe. Zamknięte osiedle okazało się dodatkowym atutem, z którego dopiero po czasie zaczęłam zdawać sobie sprawę. Nawet nie przyszło nam do głowy szukanie do wynajęcia domu z ogrodem. Bo w sumie po co? Ile w tym mieszkaniu się siedzi. W dodatku miało to być miejsce w zasadzie przez większość czasu max dla naszej dwójki.
Jednak muszę mieć ogródek
No i pojawiła się pandemia koronawirusa. Zamknięci w domach, brak możliwości wyjścia na zewnątrz, jedyną rozrywką i urozmaiceniem dnia wyjście raz na kilka dni do sklepu. Poważnie. Tak to u nas wyglądało przez dobrych kilka tygodni. Stwierdziliśmy, że siedzenie w Płocku, gdzie możemy zamknąć się w dwójkę w 4 ścianach będzie najlepszym rozwiązaniem. Przyszedł jednak kwiecień, dni zaczęły się robić coraz to cieplejsze i bardziej słoneczne. Po tym jak pierwszy raz postanowiliśmy spotkać się z jednymi czy drugimi rodzicami, na ogródku, z zachowaniem odpowiednich odległości, dotarło do mnie to, że koniec końców nie ma takiej opcji bym kiedyś żyła w mieszkaniu. Bez choć malutkiego ogródka. O ile oczywiście tylko życie pozwoli i będę mogła podejmować w tej kwestii jakieś decyzje 😉
W domu rodzinnym ogród zawsze mieliśmy duży, jak tylko się chciało to wyjście na świeże powietrze, poleżenie na trawie, poopalanie się, pogranie w piłkę czy grillowanie było na wyciągnięcie ręki. Właśnie po tych wizytach u rodziców w trakcie pandemii zdałam sobie sprawę o ile wygodniejsze, mniej klaustrofobiczne i zupełnie na innym poziomie komfortu, zarówno fizycznego jak i psychicznego, może być przeżywanie tego lock down’u. Właśnie wtedy zaczął mi w głowie kiełkować pomysł organizacji balkonu. W końcu jeśli nie ma tego co się lubi, to trzeba polubić to co się ma. Dodatkowo trzeba wyciągnąć z tej przestrzeni 110%. Warunki rozplanowania i zorganizowania wszystkiego były dwa.
Organizacja balkonu- po kosztach z zachowaniem jak największej prywatności
Do spełnienia były dwa warunki. Po pierwsze balkon chciałam zagospodarować możliwie jak najtaniej i tak, byśmy mieli na nim jak najwięcej prywatności. Za pierwszym argumentem przemawiał przede wszystkim fakt, że jak to u nas- nigdy nie wiadomo czy spędzimy tu kilka miesięcy, czy kilka lat. Nie ma co inwestować i głupio wydawać kilku tysięcy złotych na zestawy mebli ogrodowych, które może się okazać będą nam służyły przez jeden sezon. Kwestia zachowania jak największej prywatności wynika natomiast przede wszystkim z tego, że mieszkanie znajduje się na wysokim parterze. W dodatku balkon mieści się zaraz przy wejściu do klatki, a przechodzi obok niego każdy przemieszczający się do tej części budynku z parkingu. Był to też pierwotnie jeden z powodów, dla których na początku pandemii w ogóle nie chciałam z niego korzystać. Wyobrażenie trzymających się w powietrzu po 3 godziny cząstek wirusa, pojawiających się po każdym kichnięciu czy kaszlnięciu któregoś z sąsiadów przyprawiało mnie o spazmy.
Jak urządzić balkon po kosztach?
No, ale do brzegu. Miało być o pomyśle na balkon. O tym, jak zagospodarować balkon. Jak urządzić balkon po kosztach. Na wstępie Instagram i Pinterest. Niekończące się źródło inspiracji. Następnie wstępne dobranie kolorów do tego jak już wyglądał balkon i szukanie potrzebnych elementów. Wiedziałam, że chcę przysłonić przerwy między mlecznymi szybami drewnianymi koszami. W Obi i Leroy Merlin można kupić gotowe już, pomalowane na różne kolory skrzynki ozdobne. Cena jednego to jednak około 35zł/sztukę. Po zmierzeniu balkonu i przeliczeniu sobie tego na szybko, wyszło mi, że potrzebnych mi takich będzie 12 sztuk. Szybka matematyka- na same kosze już 420zł. Wystarczyło jednak wejść na Allegro i zamówić takie same kosze z Grójca. Wykorzystywane one były wcześniej do zbierania jabłek. W ofercie zaznaczone było jednak, że są one w dobrym stanie, niepołamane, wymagają jedynie wyczyszczenia. Faktycznie tak było, a czyszczenia było mało.
Cena jednego kosza to 8,99 zł, przesyłka kurierska 34 zł i już z pierwotnych 420 zł robi nam się 141,88. Jedynym minusem było to, że pomimo informacji w ogłoszeniu, że kosze będą u mnie w 4-5 dni robocze, to zanim doszły minęło jakieś 1,5 tygodnia. Nie wiem czy to kwestia okresu świątecznego, Poczty Polskiej, czy pandemii. Jeżeli jednak nie zależy ci bardzo na czasie, lub zakładając, że po prostu miałam pecha, opcja ta nadal wydaje się korzystna.
Do tego impregnat do drewna firmy Luxdecor Njord w kolorze “skalistego brzegu”. Na 12 koszów, dwie warstwy, wystarczy około 3 litrów farby. U mnie poszła puszka 2,5 litra plus około 1/3 puszki 0,75l.
Siedzisko z palet- pomysł na balkon
Do ustawionych z drewnianych koszów półek idealnie pasują oczywiście meble z palet. Zastanawiałam się nad zakupem gotowego siedziska, jednak po raz kolejny- taniej wyszło zrobienie tego samemu. Tutaj ważna kwestia- jeśli ktoś lubi bawić się w takie rzeczy, to jest to dla niego, jak i dla mnie, świetna dodatkowa zabawa. Jeśli nie lubicie się babrać w farbie, możecie oczywiście dołożyć kilka złotych i mieć wszystkie te elementy na swoim balkonie gotowe w ciągu nawet jednego dnia.
Palety dekoracyjne kupowałam w Leroy Merlin. Wymiary to 120×80 cm. Cena: 49 zł/ sztukę. Do wyboru były też mniejsze, palety na meble balkonowe w wymiarach 80×60 cm (25 zł/szt.). Wybrać można oczywiście zakupy przez internet z dostawą do domu lub tak jak w moim wypadku, po prostu wejście do sklepu, zapakowanie palet do bagażnika i przywiezienie na balkon 😉 Wbrew pozorom są one bardzo lekkie. Palety do zrobienia siedziska wzięłam 4. Gdybym miała brać je dzisiaj to wzięłabym 3. Zdecydowanie by wystarczyły doliczając wysokość poduchy, która się póżniej na nich znalazła.
No i znowu. Malowanie- farba Luxdecor Njord w kolorze “głębia fjordu”, na 4 palety, 2 warstwy, wystarcza około litra farby. Cena za puszkę 0,75l 29,99zł.
U siebie na balkonie nie musiałam robić do palet oparcia. Zmieściły się idealnie wymiarami w róg balkonu, w związku z czym, naturalnie powstało oparcie ze ściany wyłożonej cegłami, o którą oparłam kolejne poduchy.
Poduchy balkonowe na siedzisko z palet
Podstawą pomysłu na balkon było to, by można się było na nim latem położyć, poczytać książkę, pochillować, wypić kawkę czy nawet zjeść śniadanie. Balkon mamy od strony północnej, także nie było nawet sensu myśleć o tym gdzie by tu wkomponować leżak. Słońce świeci tu mniej więcej od 5- 10 rano, także nie ma co się wygłupiać z opalaniem. Jednak siedzenie na gołych paletach na dłuższą metę byłoby zwyczajnie niewygodne, więc zaczęłam szukać poduch. I TO wbrew pozorom wcale nie było takie proste. U producentów wszystko wykupione, na innych stronach po 2-3 stówki komplet.
Koniec końców- szarą poduszkę kupiłam w Auchan za 97,99zł, a te dwie biało niebieskie w Obi za 75,99 zł za komplet. Do tego dobrałam jeszcze małą różową poduszkę i kocyk z Agaty.
Wiszący fotel na balkon hitem sezonu
Ostatnim z większych elementów, który pojawił się ostatnio na naszym balkonie był fotel wiszący. Totalny hit tego lata. Ten nasz nie do końca zgrał się kolorystycznie z resztą mebli, ale wystarczy przykryć go poduchą lub kocem w odpowiednim kolorze. Dołożyć poduszkę dekoracyjną (muszę kupić zestaw niebieski kocyk+różowa poduszka) i od razu pięknie wkomponowuje się w resztę otoczenia. Fotel dostaliśmy w prezencie na dzień dziecka, więc ceny nie podam- nie znam. Wiem jednak, że był kupowany w Auchan 🙂
Pomysł na balkon- dodatki
I w tym miejscu w zasadzie moglibyśmy zakończyć. W końcu każdy może dobrać sobie dodatki według swojego pomysłu. Doniczki na kwiatki, zioła, warzywa, lampiony, świeczki- wybór jest tak ogromny, zarówno cenowo jak i stylowo i kolorystycznie, że głowa mała.
Ja zdecydowałam się póki co na świeże zioła- tymianek, rozmaryn, kolendrę i miętę. Do tego pomidorki koktajlowe, zasadzone w doniczce rzodkiewki i kwiatki. Wszystko to w ceramicznych doniczkach Emi, w pastelowych kolorach z Obi. Dodatkowo do opisania tego, co znajduje się w doniczkach, zamówiłam naklejki, po których można pisać kredą. Wygląda fajnie, jednak zdecydowanie powinno się je naklejać na płaskie, jednolite powierzchnie. Z doniczek głównie się odklejają.
Półki z koszów okazały się też świetnym stolikiem przy siedzisku. Na nim w słoneczne dni staje słój z kurkiem na wodę lub orzeźwiającą lemoniadę. Do tego słoiki z kolorowymi pokrywkami i rurkami. Wszystko ze sklepu Agata Meble.
Na barierce powiesiłam też specjalne szare doniczki balkonowe znalezione w Obi. Za to na podłodze znalazł się dywan zewnętrzny (65zł) ze sklepu TEDi. W ogóle muszę tu zaznaczyć, że moje wejście do tego sklepu zawsze kończy się zakupem miliona pierdół.
Mając od jakiegoś czasu w głowie ten pomysł na balkon wiedziałam, że chcę by na drewnianych półkach znalazły się też lampiony. I właśnie w TEDi’ udało mi się dobrać ładne, białe, drewniane lampiony . Do tego świeczki i gotowe. Na sam koniec rozłożyłam jeszcze kule świetlne z Pepco (7,99 zł), które wieczorami nadają całemu miejsca świetnego, trochę romantycznego klimatu. Są one na baterie, więc problem braku gniazdka na balkonie udało się szybko zażegnać.
No i na koniec- po poprawkach w tym tygodniu. Nie mogło zabraknąć okienka dla naszego nowego członka rodziny, czyli 4 miesięcznego doga de bordeaux- Soby. Uwielbia ona spędzać czas na chłodnej, balkonowej podłodze i jedyne czego jej brakowało przez moje zabunkrowanie się, to okna na świat by podglądać swoich psich sąsiadów. Dzięki temu teraz każdy ma już swoje miejsce. A przynajmniej póki jeszcze się w tam mieści 😉
Pełen kosztorys
Ile kosztuje taki pomysł na balkon? Tak kosztorys wyglądał u mnie:
Co sądzisz o moim pomyśle? Co byś zmieniła, a co dodała? Jak wygląda Twój balkon? Czy uważasz, że urządzenie balkonu w takiej cenie to dużo, czy mało? Daj mi znać w komentarzu!
A ja robię kawkę i siadam z Sobą ciesząc się tym co udało mi się stworzyć 🙂
12 komentarzy
Przepiękny masz ten balkon! Ja chciałam zrobić coś ze swoim, ale w starym bloku z płyty nie ma za wielkich możliwości, a do tego jest mama i jej “a po co mnie to”? No i cóż, nie przekonasz.
Pozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
Może jakby postawić Mamę przed faktem, to nagle by stwierdziła „dlaczego tego wcześniej nie zrobiłyśmy”? 😉
Lubię dawać drugie życie prostym przedmiotom jak skrzynki, pudła czy palety. Ba, sama je szlifuję, zbijam i maluję! Mam z tego niezłą zabawę, apotem jeszcze większą satysfakcję. Masz śliczny balkon! Chcę podobny taras przed domem zrobić.
Właśnie tworzenie tego wszystkiego własnoręcznie było dla mnie dodatkową, ogromną frajdą 😊
Przepiękny masz ten balkon! Ja chciałabym mieć balkon
Dziękuję 😉
Balkon piękny. Sama mam malutki balkon, ale myślę, ze uda się u mnie coś przemycić od ciebie 🙂
Super! Jestem bardzo ciekawa jak to będzie u Ciebie wyglądało 😊😊
Bardzo sympatycznie wyszło 🙂 ja nie mam balkonu, ale mam taras, który podczas kwarantanny zaczęłam ogarniać i też mnie to bardzo cieszy.
Piękny ten balkon ci wyszedł. U mnie niestety brak, dlatego jak najczęściej staramy się bywać w rezerwatach przyrody:) i mam sporo roślin w domu- zawsze jakoś weselej:)
super wszystko wygląda, ale co w przypadku deszczu, którego ostatnio nam nie brakuje??… ja mam pół-loggię i zalewa mi podłogę ( drugie piętro ), czy te skrzynki mogą stać bezpośrednio na podłodze? a poducha na siedzisko – czy trzeba ja chować przed deszczem?
Tak, poduchy chowam po prostu do mieszkania jak wiem, że będzie padać. Co do skrzynek to stoją. Nie zauważyłam żeby coś się z nimi działo, ale pewnie okaże się po sezonie…