Japonia zimą to świetny pomysł. Dlaczego skoro najlepszym momentem by odwiedzić ten kraj jest wiosna? Pod koniec marca lub na początku kwietnia na wyspie Honsiu jest już wystarczająco ciepło, by zostawić w domu ciepłe, zimowe kurtki i podziwiać cudownie kwitnące kwiaty. Kolejnym okresem, który przyciąga turystów jest jesień. Kraj nabiera cudownych żółto- czerwonych barw, świątynie w Kioto i parki w całym kraju przyprawiają o kolorowy zawrót głowy. Jednak między grudniem, a marcem również warto wybrać się do kraju samurajów. Dlaczego właśnie teraz? Jak wygląda Japonia zimą? Zapraszam Was do przeczytania o 10 powodach, dla których warto wybrać się do Japonii zimą.
Po więcej ciekawostek z mojego życia w Japonii zapraszam Was na mojego Instagrama!
1. Świąteczne iluminacje
Od początku listopada aż po ostatnie dni przed Nowym Rokiem można podziwiać w Japonii cudowne świąteczne iluminacje. Ze względu na to, że Święta Bożego Narodzenia traktowane są trochę jak Walentynki, czyli święto bardzo komercyjne, a Nowy Rok obchodzony jest z rodziną (dokładnie na odwrót niż u nas), w zasadzie w każdym większym mieście znajdziecie cudownie przystrojone ulice, parki, czy skwery. Na początku grudnia możecie również trafić na wciąż pięknie podświetlone jesienne liście połączone już ze świątecznymi lampkami 🙂
Najbardziej popularne miejsca, które warto odwiedzić?
Roppongi Hills w Tokio
Wyświetl ten post na Instagramie.
Yebisu Garden Place w Tokio
Wyświetl ten post na Instagramie.
The Nabana no Sato illumination obok Nagoi
Wyświetl ten post na Instagramie.
Gotemba Kogen Resort Toki No Sumika
Wyświetl ten post na Instagramie.
2. Góra Fuji
To właśnie zimą nadchodzi najlepszy moment na robienie zdjęć górze Fuji. Powietrze staje się bardziej przejrzyste, a najbardziej znany wulkan w Japonii uchodzi za najpopularniejszy element krajobrazu w całym kraju. Czapa pokryta jest śniegiem, co tworzy cudowny obrazek na tle niebieskiego nieba, dając fotografom niezliczone możliwości. Fuji widać nawet z Tokio (Tokyo Sky Tree, Tokio Tower i inne). Pięknymi miejscami na podziwianie „Fuji-san” zimą jest również dolina pięciu jezior – The Fuji Five Lake, do których zaliczamy Kawaguchiko, Saiko, Yamanakako, Shojiko ai Motosuko. Więcej o górze Fuji mogliście przeczytać w jednym z moich wpisów (link TUTAJ).
3. Narciarskie szaleństwo
Wbrew pozorom Japonia jest również bardzo ciekawą destynacją narciarską. W całym kraju znajdziecie ponad 500 resortów narciarskich cieszących się bardzo wysokim standardem świadczonych usług jak i cudownym śniegiem. Hotele na najwyższym poziomie, stoki świetnie przygotowane, snow parki i dziesiątki kilometrów tras. Dodatkowym atutem są cudowne widoki, gdyż Japonia jest w znacznym stopniu terenem górzystym. Co jest najważniejsze? Nie musicie zabierać ze sobą do samolotu całego sprzętu- na miejscu można wypożyczyć dosłownie wszystko. Swoją drogą wyobrażacie sobie miny znajomych gdy zapytają Was gdzie w tym roku wybieracie się na narty? A Wy odpowiecie, że do Japonii? 😉 Najpopularniejszymi kierunkami narciarskimi są okolice Nagano, Iwate, Sapporo oraz innych miast leżących na wyspie Hokkaido.
Gdybyście chcieli poprzeglądać trasy, zdjęcia, ceny karnetów, zajrzyjcie tutaj –> http://www.snowjapan.com/japan-ski-resorts/prefecture/nagano
4. Kąpiel w onsenie
Skoro mowa już o nartach to nie ma nic przyjemniejszego niż wizyta po całym dniu białego szaleństwa w jednym z japońskich onsenów. Te gorące źródła, bo to o nich mowa znajdują się w znakomitej większości resortów narciarskich. Nie jesteście fanami jeżdżenia na dwóch deskach? Nic nie szkodzi! Możecie cieszyć się gorącą wodą i zawartymi w niej leczniczymi pierwiastkami w zasadzie w każdym miejscu. W Hakone, mieście znanym głównie z kurortów posiadających gorące źródła, możecie skorzystać z typowych japońskich hoteli, czyli ryokan’ów, skosztować serwowanych w nich tradycyjnych potraw oraz zrelaksować się w coraz częściej pojawiających się w onsenach spa, w których dodatkowymi atrakcjami są masaże i aromaterapia.
5. Małpki w Nagano – Japonia zimą
W Alpach Japońskich, niedaleko Nagano żyją makaki inaczej nazywane śnieżnymi małpami. W gorących wodach Jigokudani, czyli Piekielnej Doliny, pochodzących z ziem wulkanicznych, żyją małpki, które spędzają na kąpielach po kilka godzin dziennie. Dookoła kopy śniegu, a pośród nich parująca woda i kąpiące się w niej kolonie makaków. Najlepiej wybrać się tam pomiędzy grudniem i marcem. Z Nagano kursuje specjalny autobus, który zawiezie Was w okolicę źródeł. Stamtąd będziecie musieli zrobić sobie 2 km spacerek, by dotrzeć do centrum parku. Jest to kolejne genialne miejsce do porobienia świetnych zdjęć jak i obcowania z tymi zwierzętami. Szczery uśmiech na twarzy mogą wywołać młode, które z nudów lub w ramach zabawy formują kulki ze śniegu i się nimi bawią ?
6. Sumo
To właśnie w styczniu rozpoczyna się pierwszy, wielki turniej sumo. Zawody mają miejsce w Tokio w hali Ryōgoku Kokugikan. Cała impreza trwa przez dwa tygodnie. Codziennie od samego rana aż do późnego popołudnia można podziwiać zmagania najbardziej szanowanych sportowców w Japonii. Najbardziej pożądane bilety to te na ostatnie dni turnieju, więc trzeba je rezerwować z odpowiednim wyprzedzeniem. W 2019 roku turniej zaczyna się 13 stycznia i trwa do 27 dnia tego samego miesiąca.
Bilety wciąż jeszcze można kupić tutaj–≥ http://sumo.pia.jp/en/
7. Zupa nabe – jeden z głównych powodów do odwiedzenia Japonii zimą
Będąc w Japonii nie można nie skosztować japońskiego jedzenia. Typowym zimowym daniem są różne rodzaje zupy zwanej nabe. W jej skład wchodzi dosłownie wszystko- warzywa, mięso, owoce morze, jajka czy tofu, a wszystko to dodane do bulionu na bazie miso lub sosu sojowego. Danie to doskonale rozgrzewa w chłodniejsze dni, a co najważniejsze… bardzo zbliża też ludzi. Dlaczego? Gdyż w wersji tradycyjnej wszyscy jedzą ją z jednego naczynia wybierając pałeczkami to, na co mają akurat ochotę.
8. Nowy Rok- Japonia zimą
Tak jak wspomniałam na początku, to właśnie Nowy Rok jest najważniejszym Świętem dla Japończyków. Rodziny wspólnie gromadzą się przy stole, a po północy, tak jak u nas w pasterkę wybierają się do świątyń by pomodlić się o szczęście i dobrobyt w kolejnym roku. Ta pierwsza wizyta w roku nazywana jest hatsumode. Jest to najlepszy moment na zakup nowych amuletów zwanych omamori, a także omikuji, czyli sprzedawanych w świątyniach przepowiedni zapisanych na paskach papieru. Ci, którzy nie odwiedzają bliskiej sobie świątyni w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia robią to w pierwszych dniach nowego roku.
Fani futbolu mogą się również wybrać się na finał Pucharu Cesarza, który co roku rozgrywany jest właśnie 1 stycznia. Dla japońskich piłkarzy największym zaszczytem i honorem jest wystąpienie w spotkaniu przed rodziną cesarską. Rozgrywki te zapoczątkowano już 1921 roku, czyli na długo przed uformowaniem się w tym kraju profesjonalnej ligi piłkarskiej.
9. Ume, czyli śliwki
Już pod koniec lutego i na początku marca rozkwitają drzewa śliwkowe. To właśnie ich kwiaty zwiastują powoli nadchodzącą wiosnę. Tak samo jak drzewa wiśni można je spotkać w wielu odmianach. Większość z nich ma kwiaty, które składają się z pięciu płatków i są w kolorystyce od białej, aż po ciemny różowy. Dla mnie najpiękniejszą odmianą jest shidare- ume, czyli śliwka płacząca. Charakteryzuje się pięknymi wiszącymi gałęziami, które obrośnięte są kwiatami, dając niezapomniany efekt. Jeżeli nie możecie wybrać się do Japonii wiosną, to widok kwitnących drzew śliwkowych może być nienajgorszą rekompensatą ? Więcej na ten temat możecie przeczytać w moich dwóch wcześniejszych wpisach TUTAJ oraz TUTAJ.
10. Tańsze loty – Japonia zimą
Na koniec aspekt praktyczno- ekonomiczny. Wiosną, w trakcie hanami, czyli okresu kwitnienia wiśni bilety do Japonii są najdroższe. Niewiele tańsze są również jesienią, gdy tłumy turystów zalewają Kioto i okolice. Z tego co zdążyłam zauważyć najtańsze loty dol Japonii możecie znaleźć właśnie zimą. Bezpośredni lot pomiędzy Warszawą i Tokio możecie kupić poniżej 2000 zł (w obie strony!), co w ciągu reszty roku bywa niewykonalne…
Który z powodów przemawia do Was najbardziej? Dajcie znać w komentarzach! 🙂
Po więcej ciekawostek z mojego życia w Japonii zapraszam Was na mojego Instagrama!
Na koniec mam jeszcze dla Was punkt bonusowy, po 2019 roku 😉
11. Wioska Shirakawago
Znajdująca się w prefekturze Gifu wioska Shirakawago znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Stare japońskie domki, przykryte strzechą i pokryte śniegiem wyglądają jak z bajki. Jednak zapuszczając się w te rejony pamiętajcie o tym, by załatwić sobie w wypożyczalni samochodów łańcuchy na koła- podziękujecie mi później 😀
15 komentarzy
Ach <3 W Japonii byliśmy wiosną. Było zjawiskowo. Ale Wasze zdjęcia pokazują, że świąteczne iluminacje są bajkowe. Ciepłe źródła z małpkami pewnie zimą są bardziej spektakularne niż wiosną. A wizyta w onsen, przy zimowej aurze, to nie lada rarytas. Byliśmy w tradycyjnym onsen w kwietniu. Gorąca woda nie pozwoliła nam na siedzenie w "beczce" z bąbelkami dłuzej niż kilka minut. Może zimą wytrzymalibyśmy więcej! Świetny wpis!
w takim razie nic tylko planowac kolejny wyjazd tym razem zima! 🙂 choc doskonale rozumiem to, ze najpierw wybraliscie sie w kwietniu 😉 udalo Wam sie trafic na hanami?
O prosze jak pieknie, a ja zawsze myslalam o Japonii na wiosne, tymczasem zima tez jest tam cudownie 🙂
Namówiłaś mnie! 😉 Szczególnie na kąpiel w onsenie – wygląda magicznie :)))
Super Natalio! Zawsze myślałam o przełomie zimy i wiosny na podróż do Japonii, ale zima wydaje się być też trafiony pomysłem. Kuszące są te gorące źródła
W sumie każda pora jest na swój sposób dobra na odwiedziny. Po Twoim wpisie nie mam już żadnych wątpliwości, że także zimą jest warto 🙂
cieszę się, że udało mi się Ciebie przekonać! 🙂
Punkty 4 i 7 kupiły mnie! Spakowałabym się teraz i leciała,,,aaahh! 🙂 a szczerze mówiąc nie sądziłam, że iluminacje i stoki narciarskie są tak popularne w Japonii:)
Japończycy na punkcie iluminacji mają przysłowiowego “fioła” 😉 a kwestię nart muszę jeszcze dogłębnie sprawdzić 😛
OMG cóż za bajeczne zdjęcia! Warto tam być pewnie o każdej porze roku, ale zimową porą Japonia wygląda naprawdę magicznie 🙂
Równie magicznie, co wiosną! 🙂
Wow, drzewa śliwkowe-magia! Jakoś też nie przyszło mi do głowy by do Japonii jechać na narty:)
okazuje się, że mają całkiem dobrą bazę 😉
W Japonii bylam jedynie na lotnisku. Jesli wroce do Azji, to wlasnie ten kraj bedzie moim kolejnym przystankiem. Moze warto pomyslec o zimowym wyjezdzie, zeby trafic na te niesamowite iluminacje!
napewno warto – i pod względem ekonomicznym i pod względem potencjalnych doświadczeń 🙂