Dziś w nocy spłonął zamek Shuri, będący na liście światowego dziedzictwa UNESCO symbol Okinawy. Odbudowany w 1992 roku po doszczętnym zniszczeniu podczas bitwy o Okinawę w trakcie II Wojny Światowej, był jedną z głównych atrakcji turystycznych wyspy.
W nocy z 30 na 31 października japońskiego czasu w mieście Naha doszło do pożaru, którego płomienie doszczętnie strawiły XIV wieczny zamek Shuri. Jak podaje policja powody powstania pożaru nie są jeszcze do końca znane. Prawdopodobnie pierwsza iskra miała związek z przegrzaniem się systemu alarmowego, co doprowadziło do samozapłonu. Pewne jest natomiast, że pożar rozpoczął się w głównym budynku kompleksu i bardzo szybko rozprzestrzenił na otaczające go budowle. Jedyną pozytywną informacją pozostaje fakt, że do tej pory nie odnotowano ofiar śmiertelnych ani rannych. Mieszkańcy, których domy znajdują się w pobliżu parku otaczającego zamek, zostali ewakuowani z powodu zagrożenia związanego z szybkim rozprzestrzenianiem się płomieni.
沖縄県の首里城で火災が起きたとのことですhttps://t.co/JWQZdoQRRK
— Twitter モーメント (@MomentsJapan) October 30, 2019
W okolicy godziny 2:30 w nocy pożar został zauważony przez pracowników firmy zajmujących się ochroną obiektu. Według policji natychmiast zaalarmowali oni straż pożarną. Na miejsce wysłano 12 wozów strażackich, a akcja gaszenia pożaru rozpoczęła się tuż przed 3 w nocy. Niestety ze względu na to, że większość konstrukcji wykonana była w tradycyjny sposób- z drewna, główny korpus Seiden, najbardziej bogato zdobionego budynku na całej wyspie, spłonął doszczętnie. Rzecznik miejscowej policji Ryo Kochi przekazał także informacje, że prawie nic nie zostało z północnego skrzydła Hokuden. W zasadzie doszczętnie spłonął także trzeci budynek.
Kochi poinformował także, że w zamku od niedzieli odbywała się impreza turystyczna, a niektóre prace z nią związane trwały aż do 1 w nocy. Nie ma jednak pewności, że miało to jakikolwiek związek z pożarem.
[AKTUALIZACJA 19:00]【動画】沖縄県那覇市にある首里城で火災。城の正殿が激しく燃えています。https://t.co/DR8RG4zTyj#nhk_news #nhk_video pic.twitter.com/6QfdXQVabU
— NHKニュース (@nhk_news) October 30, 2019
Strażacy skończyli gasić pożar dopiero o godzinie 13:30 czasu lokalnego. W akcji wzięło udział 100 strażaków i zaangażowano w nią 30 wozów strażackich. Wszystkie 3 główne budynki zamku zostały doszczętnie spalone. Organizacja zajmująca się przygotowaniami to eventu wydała oświadczenie, że nie używali ognia, jednak w dalszym ciagu nie wykluczono ani nie potwierdzono, czy prowadzone prace miały związek z wybuchem pożaru.
【首里城で火災 ヘリ映像】
沖縄県の世界文化遺産・首里城で発生した火災。午前7時前撮影の上空からの映像です。激しく燃え、崩れ落ちてしまっています。消火活動が続いています。
#首里城 #世界文化遺産 #火災 #沖縄 #空撮 pic.twitter.com/TH6GoxAArO— TBS NEWS (@tbs_news) October 30, 2019
Krótka historia zamku
XIV wieczny pałac Shurijo pierwotnie został zbudowany pod koniec XIV wieku i odegrał kluczową rolę w politycznym zjednoczeniu wyspy. Ze względu na to, iż położony był na wzgórzu, odwiedzający go turyści mogli oglądać przepiękne widoki roztaczającego się u podnóża góry miast. W swojej 600-letniej historii wielokrotnie był niszczony podczas pożarów. Po raz ostatni odbudowywano go po bitwie o Okinawę w 1945 roku. Budynki, które dzisiaj spłonęły były idealną rekonstrukcją z 1992r.
To właśnie dzięki temu, że budynek wraz z otaczającym go kompleksem zamkowym został tak skrupulatnie odbudowany zachowując wszystkie cechy zniszczonego podczas II WŚ pałacu, wpisany został w 2000 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Opisano go jako reprezentującego 500 lat historii Ryukyuan (XII-XVII wiek).
Odwiedzając Shurijo można było podziwiać zarówno japońskie, jak i chińskie style architektoniczne. Nawiązywały one jednak bardzo mocno do charakterystycznego stylu Królestwa Ryukyu. Od dawna służyło ono jako węzeł komunikacyjny łączący Chiny i Japonię. Szczególnym powodem do dumy była główna sala, w której najprawdopodobniej rozpoczął się pożar. Od pozostałych zamków w Japonii wyróżniał go przede wszystkim cynobrowy kolor ścian. Zamek był dumą Okinawy.
Okinawa jest najmłodszym japońskim terytorium. Dopiero pod koniec XIX wieku przekształcono je z niepodległego księstwa Ryukyu właśnie w Okinawę. Nie jest to jednak tylko nazwa prefektury, ale także głównej wyspy całego archipelagu składającego się z dziesiątek mniejszych wysepek. Gdy byliśmy na Okinawie w czerwcu tego roku niestety nie zwiedziliśmy Nahy. Założyłam, że zrobimy to przy kolejnej wizycie na tej wyspie. Zamek Shuri był jednym z głównych powodów, dla których chciałam tam jeszcze wrócić. Dzisiaj pomimo tego, iż jestem pewna, że Japończycy szybko wezmą się za odbudowę zniszczeń, to niestety muszę się pogodzić z faktem, że prawdopodobnie już nigdy nie uda mi się go zobaczyć.
O mojej wizycie na Okinawie, czyli japońskich Hawajach, możecie poczytać w tym wpisie.