Poniedziałek był dniem wolnym od treningów. Żeby nie zmarnować go i nie przesiedzieć w domu postanowiliśmy wybrać się to Gotemby, miasta położonego w tej samej prefekturze, ale oddalonego od Iwaty o jakieś 120 kilometrów. Dlaczego akurat Gotemba? Bo właśnie tam znajduje się najbardziej popularny outlet w Japonii. Znane światowe marki takie jak Gucci, Dolce&Gabbana, Fendi, Valentino, Prada, Jimmy Choo i wiele wiele innych, ale w związku z tym, że to outlet, to w niższych cenach. Udało nam się akurat trafić na wyprzedaże, więc w niektórych sklepach od przecen na metkach danego dnia dostawało się na przykład kolejne 20% zniżki od całych zrobionych zakupów. Nie jest to też miejsce, gdzie mają same resztki kolekcji sprzed 2 lat w rozmiarach XXL, a wręcz przeciwnie- kolekcja z poprzedniego sezonu, albo sprzed pół roku. Naprawdę można znaleźć wiele fajnych rzeczy. Tak więc zakupki… Jak tu się nie cieszyć 😉 Samo miejsce jest dość urokliwe. Na jego terenie znajduje się również wiele restauracji, sklepy usytuowane są po dwóch stronach deptaku, a pomiędzy dwoma częściami outletu znajduje się most, którym przechodzimy nad sporą przepaścią, w której rosną zielone drzewa, płynie rzeczka, a jak się uda to i rozpościera się piękny widok na Fuji. Budynki obłożone są cegłą, więc wszystko wygląda trochę europejsko.
Żeby nie spędzić jednak dnia tylko i wyłącznie na kupowaniu rzeczy wybraliśmy się zobaczyć jeszcze pewną budowlę, która za każdym razem gdy jeździliśmy tam na zakupy przykuwała z oddali mój wzrok. Pomiędzy zielonymi wzgórzami pojawiał się nagle ni stąd ni z owąd jakiś biały budynek kompletnie nie pasujący do otoczenia. Zaciekawiona znalazłam to miejsce w TripAdvisorze i stało się to naszym pierwszym punktem wycieczki. Tajemnicze miejsce okazał się być Parkiem Pokoju, na terenie którego znajduje się buddyjska świątynia Nipponzan Myoho-ji, piękny japoński ogród i kredowa stupa w indyjskim stylu. Jest to półkulista, buddyjska budowla sakralna, która jednocześnie w tym wypadku pełni funkcję relikwiarza. W każdej stupie znajduje się skarbiec, wypełniony różnymi przedmiotami. Kiedyś chowano tam złoto i srebro, bo wierzono, że im bardziej wartościowy będzie skarb tym silniejsza będzie z niej energia. Bardzo ważnym elementem każdej stupy jest również drewniany słup pokryty klejnotami i tysiącami mantr, nazwany „drzewem życia”.
Po zaparkowaniu samochodu musieliśmy podejść kawałek pod górę alejką, która zdecydowanie często była doglądana przez ogrodników. Po prawej stronie znaleźliśmy pierwszy złoty posąg i ogromną kamienną płytę. Niestety wszystko opisane było tylko po japońsku. Gdy ruszyliśmy dalej (a łatwo nie było, bo temperatura tego dnia wynosiła chyba z 40 stopni… :p), po lewej stronie zobaczyliśmy ogromny dzwon. Następnie po pokonaniu kilku schodków byliśmy już na placu przed budowlą.
Stupa w Gotembie ufundowana została przez indyjskiego Premiera Jawaharlal Nehru. Znajdują się w niej prochy buddy, ukryte w jej iglicy. Sam park jest własnością prywatną, którą zaczął budować w 1964 roku ówczesny Prezydent Gotemby. Wzdłuż placu prowadzącego do stupy ustawione są dekoracyjne posągi tradycyjnych lwów i psów strzegących, każdy zasponsorowany przez inne azjatyckie państwo. Wierzono, że mają one ogromne siły, wykorzystywane do obrony. Na początku, po lewej stronie placu znajdowało się też tradycyjne miejsce do wypłukania ust i obmycia rąk przez wierzących przed wejściem na jego teren.
Z przodu, z tyłu i po bokach stupy umieszczono wielkie złote posągi Buddy. Do każdego z nich można podejść bliżej po schodkach, należy jednak pamiętać by wcześniej, w odpowiednim miejscu ściągnąć buty.
Ten pięknie wyróżniający się na niebieskim tle nieba biały budynek jest również jedną z Pagód Pokoju. Mają one zapewnić skupienie ludziom wszystkich ras i wyznań, a także pomagać w znajdowaniu pokoju na świecie. Większość tych stup, które wybudowane zostały po II Wojnie Światowej stworzył buddyjski mnich z Japonii Nichidatsu Fujii. Zainspirowały go spotkania z Mahatmą Gandhim, po których postanowił poświęcić swoje życie promowaniu niestosowania przemocy. Dwie bardzo znane Pagody Pokoju zbudowano w Nagasaki i Hiroszimie po wybuchu bomb atomowych.
Za stupą znaleźliśmy jeszcze trzy grobowce, przed którymi również ustawione były stróżujące kamienne pso-lwy i mniejszy jasny budynek, w środku którego znajdował się kolejny złoty posąg, a na ścianach poustawiane były prośby i modlitwy.
Nipponzan-Myohoji-Daisanga to wyłoniony z buddyzmu ruch religijny założony właśnie przez mnicha Fujii. Zaangażowanych jest w niego około 1500 ludzi w tym mnichów i zwolenników tej religii. Jedna ze świątyń wspomnianego ruchu znajduje się właśnie w Parku Pokoju w Gotembie, a wokół niej roztacza się przepiękny japoński ogród, ze stawem, w którym pływają czarne i kolorowe karpie, a na wejściu znajduje się wielka brama z kamiennymi strażnikami po bokach.
Miejsce to jest też jednym z najlepszych punktów obserwacyjnych na górę Fuji. Niestety tego dnia góra była dość kapryśna i nie w każdym momencie dawała się zobaczyć. Znalazłam jednak w Internecie zdjęcia, na których turyści uwiecznili ten piękny widok z setkami drzew kwitnącej wiśni, posadzonych również na terenie parku.
Jeżeli podobał Wam się wpis zachęcam do klikania serduszka w lewym górnym rogu oraz komentowania 🙂
5 komentarzy
Piękne miejsce 🙂 Jak piszesz to człowieka aż ściska w sercu z zazdrości 🙂
po raz kolejny- zapraszam 😉
Bardzo fajnie i miło się czyta 🙂
Bardzo dziękuję! 🙂
I read this article completely regarding the resemblance of most up-to-date and preceding technologies, it’s amazing article.