Od 1 października 2019 roku w Japonii obowiązuje podniesiona stawka podatku konsumpcyjnego. To już druga podwyżka w ciągu ostatnich 5 lat. Dotychczasowe 8% zmienia się w większości przypadków na 10%. W niektórych przypadkach będziemy jednak w dalszym ciągu płacić tylko dodatkowe 8% od ceny podstawowej. Co powinni wiedzieć turyści odwiedzający Japonię?
By zmniejszyć ciągle rosnący dług publiczny oraz coraz większe koszty opieki nad starzejącą się społecznością japoński rząd ogłosił, że od wtorku 1 października 2019 r. krajowy podatek konsumpcyjny wzrośnie z 8% do 10%. To już druga podwyżka w ciągu ostatnich 5 lat. Prawie połowa z 5,7 bilionów jenów (52,8 miliarda$) dodatkowych rocznych dochodów oczekiwanych z podwyżki podatków ma zostać wykorzystana na poprawę programów opieki społecznej, koncentrując się na bezpłatnej edukacji przedszkolnej, która rozpoczęła się również dziś.
Historia podatku konsumpcyjnego w Japonii
Po raz pierwszy rząd wprowadził w kraju federalny podatek konsumpcyjny w 1989 r. W przeciwieństwie do innych systemów podatkowych na całym świecie, japoński podatek konsumpcyjny jest podatkiem regresywnym. Pierwsza wprowadzona stawka wynosiła 3%. Od jego wprowadzenia i pomimo znacznej niechęci ze strony społeczeństwa stawka ta została podniesiona do 5% w kwietniu 1997 r. oraz ponownie do 8% w kwietniu 2014 r. Osobą odpowiedzialną za ostatnie podwyżki jest sprawujący aktualnie władzę premier Shinzo Abe. Ze względu na recesję gospodarczą, która dotknął Japonię po podwyżkach w 2014 roku oraz mając na uwadze na odbywające się w lipcu tego roku wybory, podniesienie podatku o kolejne dwa punkty procentowe przeniesiono najpierw z października 2015 na ten sam miesiąc w roku 2017, by finalnie wprowadzić zmiany 1 października 2019 roku.
Zróżnicowana stawka
Ze względu na wprowadzenie zróżnicowanej stawki podatkowej na początku przewidywane zamieszanie. Wszystko to za sprawą utrzymania progu 8% na żywność oraz napoje bezalkoholowe. Największym problemem dla przedsiębiorców będzie wprowadzenie dwupoziomowych transakcji fiskalnych. Już tłumaczę o co chodzi. Otóż kupienie jedzenia na przykład w popularnych w Japonii convinience store, takich jak 7eleven i wzięcie go na wynos, będzie opodatkowane 8% podatkiem. Jeżeli natomiast posiłek będziemy chcieli spożyć w sklepie (w większości są ustawione stoliki lub lady, przy których można na szybko zjeść), to kupowana przez nas żywność będzie już opodatkowana 10% podatkiem. To samo tyczy się oczywiście wszystkich restauracji. Jedzenie zamawiane i konsumowane w środku będzie podlegało pod podatek 10%, natomiast zamawiane na wynos już tylko 8%.
Problemem dla Japończyków jest także zawiłe podejście do mirin, słodkiego wina, które jest podstawowym elementem japońskiej kuchni. W związku z tym, że zawiera ponad 10% alkoholu powinno być opodatkowane stawką 10%, jednak niedroga „przyprawa” w stylu mirin będzie już sprzedawane z uwzględnieniem poprzedniej stawki, czyli 8%.
Innym dość skomplikowanym przykładem są restauracje z „jeżdżącym” na taśmach sushi. Podobnie jak inne posiłki i napoje spożywane w restauracjach, sushi będzie opodatkowane w wysokości 10 %. Jeżeli zostanie zakupione na wynos, podatek będzie wynosił 8%, ale gdy poprosimy o pudełeczko by zabrać do domu to, co zostało nam z kolacji jedzonej przy stoliku, to resztki też będą opodatkowane 10% podatkiem.
Sieci restauracyjne ogłosiły, że będą do tego problemu podchodzić w zróżnicowany sposób. Popularne w kraju Saizeriya Co., Matsuya Foods Co., czy Kentucky Fried Chicken Japan Ltd. zapowiedziały zrównanie wszystkich cen poprzez dostosowanie do zmian wcześniejszych cen bazowych produktów. Natomiast na przykład w Starbucksie już od tygodnia można zobaczyć karteczki informujące o zróżnicowanych cenach ze względu na miejsce spożywania zakupionych u nich produktów.
Kolejna ciekawa różnica dotyczy wody. Należy pamiętać, że w Japonii bez najmniejszych problemów można pić wodę z kranu. Woda mineralna w plastikowych butelkach jest od dziś opodatkowana według stawki 8%, podczas gdy wody z kranu nie obowiązuje już ta sama stawka. Podanym powodem jest to, że woda z kranu nie kwalifikuje się jako środek spożywczy, ponieważ może być również stosowana w pralkach i toaletach.
Jaki wpływ będzie miała podwyżka podatku konsumpcyjnego w Japonii na turystów?
Ponieważ zagranicznych turystów obowiązują zwolnienia podatkowe, nie muszą się oni aż tak bardzo martwić o podatek od sprzedaży w przypadku zaplanowanych dużych zakupów. Jednak pewne czynniki nieznacznie wpłyną na waszą podróż.
Pociągi
Central Japan Railway Co. (JR Central) podniesie minimalną cenę biletu ze 140 jenów do 150 jenów. West Japan Railway Co. (JR West) zwiększy swoje minimalne opłaty za przejazdy w określonych sekcjach, w tym w środkowej części Osaki, ze 120 jenów do 130 jenów. JR Central i JR West podnoszą swoje ceny minimalne po raz pierwszy od założenia JR w 1987 roku. Zarówno Shikoku Railway Co. (JR Shikoku), jak i Kyushu Railway Co. (JR Kyushu) mają również podnieść swoje ceny minimalne, z 160 jenów na 170 jenów, po raz pierwszy od stycznia 1996 r. East Japan Railway Co. (JR East) zachowa swoje minimalne ceny biletów na określone odcinki linii Yamanote i na obszarze Wielkiego Tokio w cenie 140 jenów.
I choć większość turystów i tak korzysta z kupowanego przed wyjazdem JR Pass, to niektórzy prywatni przewoźnicy w miastach, którzy nie respektują JR Pass również podnoszą swoje stawki.
Posiłki
Tak jak zostało to już wyjaśnione powyżej. Spożywanie posiłków w restauracjach lub convenience store takich jak 7eleven, czy Familymart będzie teraz opodatkowane 10% stawką. To samo tyczy się restauracji z sushi, sobą, czy fast foodami. Jeżeli chcecie uniknąć wyższej ceny, zaznaczcie sprzedawcy, że zamawiane jedzenie chcecie wziąć na wynos mówiąc „O-mochi kaeri”. Zaznaczcie to najlepiej zanim sprzedawca nabije wszystko na kasę 😉 Ciekawym przypadkiem jest również jedzenie w pokojach hotelowych. Na produkty w mini barze lub lodówkach w pokojach hotelowych w dalszym ciągu obowiązuje 8% stawka, natomiast na room service już 10%.
Tax Free w Japonii
Mieszkańcy Japonii muszą płacić 10% podatku od sprzedaży, jednak turyści zagraniczni są zwolnieni z tego podatku za pośrednictwem systemu tax free. Na jakich zasadach można kupować produkty bezcłowe?
Odzież, urządzenia elektryczne i meble
Dokonując zakupu powyżej 5000 jenów (przed opodatkowaniem) w tym samym sklepie, tego samego dnia z ograniczeniem opuszczenia kraju w ciągu najbliższych 6 miesięcy, turysta zwolniony jest z podatku.
Kosmetyki i lekarstwa
Dokonując zakupu między 5000 a 50 000 jenów (przed opodatkowaniem) w tym samym sklepie, tego samego dnia z ograniczeniem opuszczenia kraju w ciągu 30 dni turysta jest zwolniony z podatku.
Produkty te będą jednak specjalnie zapakowane i nie mogą zostać otwarte przed opuszczeniem kraju!
Więcej na temat bezcłowych zakupów w Japonii możecie znaleźć pod tym linkiem.
Podatek turystyczny
Niezależnie od wzrastającego podatku konsumpcyjnego turyści muszą jeszcze pamiętać o nowym podatku, który zaczął obowiązywać w Japonii w styczniu 2019 roku. Od 7 stycznia osoby odwiedzające Japonię płacą podatek wyjazdowy w wysokości 1000 jenów. Został on wprowadzony by rozwinąć i ulepszyć infrastrukturę turystyczną kraju.
Uwaga: podatek ten jest wliczony w cenę przelotu międzynarodowego lub rejsu w związku z czym przy wyjeździe z Japonii nie jest wymagana dodatkowa opłata.
Zostawiając na chwilę turystów. Co ta podwyżka oznacza dla Japończyków i jakie są ogólne nastroje? Nikt nie lubi płacić więcej. Japończycy nie są tutaj specjalnym wyjątkiem. Gdy rozmawiałam na ten temat ze znajomymi ich największym problemem jest to iż uważają, że tak naprawdę nie wiedzą na co pójdą pieniądze z tych podatków. Są świadomi tego, że społeczeństwo im się starzeje, ale przekazanie 7,8% z podatku konsumpcyjnego rządowi centralnemu i jedynie 2,2% gminom, w ich oczach powoduje jedynie zabieranie im z kieszeni pieniędzy na łatanie stale rosnącego długu publicznego i brak czegokolwiek w zamian. Dla Japończyków podwyżki te są oznaką nieudolności rządu, który od lat nie potrafi zatrzymać powolnego upadku gospodarki. Ratuje się podnoszeniem podatków, czyli zabieraniem pieniędzy z kieszeni obywateli. Patrząc jednocześnie na plany podniesienia stawki do 15% w ciągu kolejnych 5 lat nastroje społeczne są coraz gorsze.
Dodatkowo można przeczytać w Internecie mnóstwo opinii dotyczących „jedzenia na mieście”. Wielu Japończyków zaznacza, że godzinna przerwa na lunch w ciągu dnia była dla nich jednym z niewielu momentów, w których mogli się cieszyć ze spokojnego celebrowania posiłku w restauracji, czy właśnie w popularnym 7eleven. Teraz zaznaczają, że zdecydowanie mniej chętnie będą jadać w restauracjach, a rząd niejako zabiera im te przyjemne chwile. Uważają, że będą musieli szukać oszczędności, a będą to robili między innymi w taki sposób.
Zastanawiająca jest dla mnie kwestia tego, dlaczego japoński rząd zamiast podnosić ludziom podatki nie zrobi czegoś by zaktywizować zawodowo kobiety. Mimo iż bezrobocia w kraju w zasadzie nie ma, to w dalszym ciągu zdecydowana część społeczeństwa nie pracuje zawodowo! Powiem więcej, mężczyznom, którzy mają w domu niepracującą żonę przyznawane są nawet czasem z tego tytułu dodatki. Może więc zamiast podnosić podatki, Premier wraz ze swoim gabinetem powinien zastanowić się nad programami zachęcającymi kobiety do zwykłego pójścia do pracy? Aktywizacja kobiet przy tak szybko starzejącym się i zmniejszającym społeczeństwie, wydaje się tu wręcz konieczna. Kobiety powinny zerwać z wyborem – zostać samotnym singlem, ale osiągnąć sukces zawodowy, czy zakładać rodzinę. Jednak czy wyciągnięcie ich z domu, po dziesiątkach jak nie setkach lat jest w ogóle możliwe?
1 komentarz
Ucieszyła mnie wiadomość o zwolnieniu turysty z podatku na kosmetyki :))