Inari sushi nie jest w Polsce zbyt popularne. Pierwszy raz jadłam je dopiero w Japonii i… zakochałam się od pierwszego kęsa! Znajomi śmieją się, że dla wielu obcokrajowców jest to jedna z ulubionych przekąsek, a ja wpasowałam się w ten trend po prostu idealnie. Dziś podsyłam Wam szybki przepis na wyśmienitą przekąskę, którą możecie zarówno zabrać ze sobą do pracy jak i podać jako jedno z dań podczas przyjęcia domowego. Poznajcie przepis na inari sushi!
Po więcej ciekawostek z mojego życia w Japonii zapraszam Was na mojego Instagrama!
Inari sushi to nic innego jak sakiewki ze smażonego tofu zagotowanego w specjalnej zaprawie, z ryżem w środku. Mają lekko słodkawy smak i mogą być idealną przekąską zarówno dla wegetarian, tych którzy trzymających dietę wegańską jak i wszystkożerców 😉 Przyznam szczerze, że jest to chyba moja ulubiona przekąska w Japonii. Gdy tylko nie mam czasu na pełny posiłek podjeżdżam do któregoś z 7eleven i kupuję właśnie Inari sushi. Można je także znaleźć w zasadzie w każdym supermarkecie, ale także przygotować w domu samemu.
Będąc kiedyś u znajomych przekonałam się, że jest to bardzo proste danie do wykonania, a co najważniejsze – szybkie! Świetnie sprawdzi się też w upalne dni, gdyż możemy je zjeść na zimno, a ryż i tofu, które zostało już wcześniej usmażone nie są tak bardzo podatne na wysoką temperaturę. Po prostu idealna przekąska na każdą okazję! W Japonii można kupić w sklepach tofu, które jest już usmażone i trzeba je tylko doprawić (abura-age), surową wersję, a nawet zdarza się już wersja i usmażona i doprawiona.
Nie zanudzając- łapcie na dole szybki przepis, jak przygotować ten japoński przysmak.
Inari sushi – potrzebne składniki
Lista zakupów:
- RYŻ
- – 1½ szklanki ryżu
- 12⁄3 szklanki wody
- 1/5 szklanki octu ryżowego
- 2 łyżki cukru
- ½ łyżeczki soli
- Woda z octem ryżowym
- Smażone tofu – abura-age
- 1 ½szklanki wody
- 3 łyżki cukru
- 2 łyżki glukozy spożywczej
- 2 łyżki sake
- 2 łyżki sosu sojowego
- ¼ ugotowanej marchewki
- 3 łyżki białego sezamu
- Dodatki do ryżu wedle uznania
Marynowany imbir
Na początku chciałabym zaznaczyć, że dodatki do ryżu mogą być dla każdego innego. Bardzo często składnikiem Inari sushi są jeszcze grzybki shiitake, fasola, glony, czy nawet kawałki kurczaka. Ten przepis, jest wersją, która mi smakuje najbardziej. Nie bójcie się jednak eksperymentować i dodawajcie do ryżu to, co Wam smakuje najbardziej!
Inari sushi – przepis
Na początku zacznijmy od przygotowania ryżu.
Wypłuczcie ryż tak, by woda, w której będzie się moczył przestała na koniec być mętna. Jak to dokładnie trzeba zrobić pisałam już kiedyś w tym poście o sushi. Do małego garnuszka wlejcie ocet ryżowy, wsypcie cukier oraz sól i podgrzewając zmieszajcie ze sobą składniki. Ryż i wodę ugotujcie w podanych powyżej proporcjach, by stał się lepki, a nie sypki. Ugotowany ryż przełóżcie do osobnego naczynia. Najlepiej by była to drewniana miska do ryżu. Polejcie ryż przygotowanym wcześniej octem z cukrem i solą i przemieszajcie DREWNIANĄ lub PLASTIKOWĄ, płaską łyżką, która nie uszkodzi ziarenek ryżu. W ten sposób mieszając możecie użyć wachlarza by schładzać ryż. Na koniec przykryjcie naczynie wilgotną ściereczką i odstawcie na bok aż ostygnie.
(Jeżeli macie gotowe mieszanki do ryżu, takie jak ta na zdjęciu powyżej, dodajcie ją razem z ryżem do wody, by razem się ugotowały)
Gdy ryż będzie stygł czas na tofu. Możecie je usmażyć sami, od początku do końca, znalazłam dla Was nawet dokładnie opisane instrukcje jak to zrobić, ale możecie również po prostu kupić gotowe już sakiewki.
Do garnuszka wlejcie 1,5 szklanki wody i zagotujcie. Włóżcie do niej smażone tofu by pozbyć się nadmiaru oleju. Dodajcie sake, cukier, glukozę i gotujcie na małym ogniu przez około 5 minut. Po 5 minutach dodajcie sos sojowy, przykryjcie i poczekajcie, aż płyn prawie całkowicie odparuje.
Do przygotowanego wcześniej ryżu dodajcie sezam, ugotowaną i pokrojoną w malutkie kawałeczki marchewkę (oraz inne dodatki wedle uznania) i wymieszajcie. Po kolei wyciągajcie z garnuszka kawałki tofu i delikatnie odciskajcie z płynu. Wypełnijcie każdą z sakiewek ryżem z dodatkami i zawińcie. Voilà! Gotowe. Inari sushi możecie podawać z marynowanym imbirem 🙂
Po więcej ciekawostek z mojego życia w Japonii zapraszam Was na mojego Instagrama!
Polecam Wam również wpis na temat przepisu na okonomiyaki.
28 komentarzy
Jeszcze nie próbowałem ale artykuł zachęca do spróbowania
Bardzo mnie to cieszy 🙂
ciekawa jestem smaku
może uda Ci się przygotować… 🙂
Pierwszy raz słyszę o takim daniu i widzę jak wygląda! Ogólnie za sushi nie przepadam, niestety jakoś mnie ten smak nie przekonuje, choć nie zaprzeczę, ze na talerzu prezentuje się bardzo ładnie 😉
W takim razie skoro nie przepadasz za klasycznym sushi, to właśnie inari do klasycznego bardzo daleko 😉
Uwielbiam! Nie sądziłam, że można je zrobić w tak prosty sposób. Jak dobrze, że to jest wegańskie 😀
Też się zdziwiłam, że są tak proste w przygotowaniu, gdy robiłam je po raz pierwszy 🙂
Jesooo aż mi ślinka pociekła! Wygląda genialnie, muszę wypróbowac przepis 🙂
Daj znać czy smakowało! 🙂
Nie przepadam za tofu, a mimo to nabrałam ochoty na to, co zrobiłaś 🙂
Bo to wcale nie smakuje jak tofu- największy plus tego dania 😛
Sushi dla wegetarian – to coś dla mnie! Zwłaszcza, że z dodatkiem tofu, a ja ostatnio się nim zajadam 🙂
W takim razie pasuje idealnie 🙂
Uwielbiam shusi, ale takich nigdy nie miałam okazji jeść, Chętnie bym spróbowała 🙂
Może uda Ci się samej przygotować ? 🙂
Wygląda bardzo smacznie! Kiedyś spróbuję, mam nadzieję! 🙂
Daj znać jak wrażenia 😉
Mam dwie lewe ręce do gotowania, ale… narobiłaś mi ochoty na dobre sushi!!!! (Skorzystam z gotowca w knajpie ;P)
Haha… oby był choć trochę podobny do oryginału, to napewno Ci zasmakuje!
Danie wygląda bardzo ciekawie i chętnie kiedyś spróbuję. Taka mnie tylko refleksja naszła, że bez sklepów 7/11, życie w Azji byłoby dużo uboższe! 😀 Idealne miejsce na zakąski (i niezłą, niedrogą kawę;)). W każdym razie – smacznego! 😉
To prawda! A my jeszcze 7eleven mamy od razu pod domem 😀
Nie znałam tego dania, chętnie kiedyś spróbuję, a może nawet sama przygotuję. Wygląda na to, że faktycznie łatwo i szybko się je robi 🙂 Dzięki za przepis!
Jest naprawdę bardzo proste! Koniecznie daj znać czy smakowało 🙂
Dla nas temat japońskiego jedzenia jest bardzo bolesny… bo tak bardzo tęsknimy za tamtejszym jedzeniem… koniecznie tam bo nigdzie indziej nie smakuje tak wspaniale… Dla nas najlepszy jest ramen i wszystko co ma matchie… 🙂
Wygląda bardzo smakowicie, a przepis nie jest taki trudny 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zrobić coś podobnego… albo spróbować czegoś takiego w Japonii 🙂
To trzymam kciuki w takim razie! 🙂 Daj znać, czy smakowało 🙂
Uwielbiam takie smaki