Jesień w pełni, czas więc na sezonowe produkty, które Japończycy po prostu uwielbiają! Średnio raz na 3 miesiące w większości restauracji, w tym przede wszystkim w tutejszych sieciówkach, zmieniane jest menu i wprowadzane są potrawy z produktami odpowiadającymi danej porze roku. Tak jak w Polsce, jesienią bardzo popularna jest tu także dynia, ale ta japońska dynia – kabocha 🙂 Łapcie kilka przepisów i informacji na jej temat- smacznego!
Kabocha (南瓜) nazywana też czasami „japońską dynią”, ma ciemnozieloną, jadalną skórkę, intensywnie pomarańczowo-żółty miąższ i bardzo słodki smak (słodszy nawet niż dynia piżmowa). Wiele osób porównuje go do słodkiego ziemniaka. Nie jest zbyt duża, bo zwykle waży od 1-2 kilogramów. Jak wszystkie inne dynie bogata jest w witaminy A, B, C, beta karoten i błonnik. Duża ilość pierwszej z witamin oraz witaminy C wspomaga odporność, czego w jesiennym okresie przeziębień nikomu nie trzeba reklamować. Dodatkowo w porównaniu do innych kabaczków ma dużo mniej kalorii.
Podawana może być zarówno gotowana, smażona, w tempurze, w formie puree czy kremu z dyni. Bardzo często jest też dodatkiem w gulaszu lub curry. Ze względu na swój słodki smak i to, że Japończycy raczej nie przepadają za mocno słodkimi deserami podawana jest też często w ramach deseru. Poniżej podrzucam Wam 5 przepisów, w których możecie wykorzystać japońską dynię 🙂
Jak wybrać i pokroić kabochę
Na samym początku musicie jeszcze tylko wiedzieć jak wybrać odpowiednią kabochę i jak się do niej zabrać. Najlepsze dynie japońskie to te, z ciemnozieloną skórką (ma ona też na sobie kilka jaśniejszych pasków). Ważne by kolor był intensywny. Wybierzcie też tą, która wydaje się dość ciężka w stosunku do swojego rozmiaru. Musicie też wiedzieć, że przed jakąkolwiek obróbką termiczną jest ona dość twarda. Do przecięcia jej używajcie dużego, bardzo ostrego noża, który wbije się w jej skórkę, a nie tępego, który mógłby się ześlizgnąć i zrobić Wam krzywdę.
Zacznijcie od umycia i osuszenia dyni. By zmiękła najlepiej włożyć ją na 2-3 minuty do mikrofalówki (jeżeli wkładacie połówkę pamiętajcie by wyciągnąć z niej wcześniej łyżką pestki). Jeżeli nie macie mikrofalówki albo po prostu nie chcecie jej używać możecie zawinąć kabochę w folię aluminiową i włożyć na 15 minut do nagrzanego do 200°C piekarnika. Po wyjęciu z mikrofalówki/piekarnika usuńcie najpierw z góry trzon, a następnie przekrójcie dynię na pół i dużą łyżką usuńcie nasiona oraz to wszystko, co znajduje się wokół nich. Pestki możecie zostawić na później i na przykład podsmażyć na patelni 😉 Dalej tniecie kabochę w zależności od przepisu.
Kabocha- japońska dynia- w tempurze
Składniki:
Pocięta w cienkie plasterki kabocha
Woda (bardzo zimna!)
Dowolny olej rośliny + łyżka oleju sezamowego do smaku
Przygotujcie ciasto do tempury zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Zamoczcie kawałek kabochy w cieście, włóżcie do nagrzanego do 180°C oleju i smażcie aż panierka się zarumieni. Po wyciagnięciu odłóżcie na chwilę na papierowy ręcznik wyciągający pozostałości oleju i gotowe.
Jeżeli nie macie aktualnie gotowej mieszanki ciasta do tempury możecie użyć zwykłej mąki, jajka i wody. Pamiętajcie, że ciasto nie może być ani zbyt rzadkie ani zbyt klejące i gęste. Mieszajcie pałeczkami maksymalnie minutę.
Gotowana kabocha
Składniki:
1 mała japońska dynia
Kawałek imbiru (opcjonalnie)
400 ml wody
6 gram płatków suszonego tuńczyka bonito
1 łyżka cukru
2 łyżki sake
Szczypta soli
Najprostszy i najbardziej klasyczny sposób serwowania tej dyni. Do małego garnuszka wlewacie wodę i po zagotowaniu wsypujecie płatki bonito. Mieszacie i odstawiacie na bok pod przykryciem na 15 minut. Odcedzacie bulion przez sitko z drobnym oczkiem. W między czasie możecie pociąć dynię w kostki. Ważne by były one podobnej wielkości, by równomiernie się ugotowały. Układacie je w garnku skórką do dołu i zalewacie zrobionym wcześniej bulionem. Najlepiej by kabocha była ułożona w jednej warstwie. Dodajecie sake i cukier. Przekręćcie garnkiem tak by składniki na dole się wymieszały. Na średnim ogniu doprowadzacie bulion do wrzenia i dodajecie sos sojowy oraz sól. Jeżeli bulion nie przykrywa ¾ dyni możecie dolać trochę wody. Doprowadźcie po raz kolejny do wrzenia i zmniejszcie ogień. Gotujcie pod przykryciem 20-30 minut aż dynia będzie miękka. Odstawcie na bok wciąż pod przykryciem i poczekajcie aż ostygnie do temperatury pokojowej. Możecie ją podawać z pociętym w cieniutkie paseczki imbirem (imbir po pokrojeniu najlepiej włożyć na minutę do lodowatej wody, a następnie osuszyć i odłożyć na bok).
Pieczona kabocha
Składniki:
1 kilogramowa kabocha
3 łyżki oliwy extra virgin
1 łyżka startego, świeżego imbiru
Gałązki tymianku
Sól
Rozgrzejcie piekarnik do 220 stopni. Na rozłożonym papierze do pieczenia ułóżcie pokrojoną w cienkie plasterki dynię. Obtoczcie ją wcześniej w oliwie zmieszanej z sosem klonowym i imbirem. Posypcie solą i rozłóżcie kilka gałązek tymianku. Pieczcie przez 10 minut, a następnie obróćcie na drugą stronę i pieczcie przez kolejne 10 minut aż zrobi się złota. Wyjmijcie z piekarnika, zdejmijcie gałązki tymianku i przyozdóbcie świeżymi. Podawać ją można zarówno na ciepło jak i w temperaturze pokojowej.
Krem z dyni japońskiej
Składniki:
1 średniej wielkości kabocha
1 cebula
4 ząbki czosnku
1 cm imbiru (startego)
1 łyżeczka soli
3 łyżki czerwonej pasty tajskiego curry
4 szklanki bulionu warzywnego
Po przecięciu na pół dynię wydrążamy łyżką z nasion i kładziemy skórką do góry na blasze z piekarnika. Pieczemy w 220 stopniach przez około 25 minut. Po wyjęciu i ostudzeniu kabochy wydrążamy łyżką miąższ i odstawiamy na bok. Do garnka wkładamy łyżkę oleju kokosowego. Dodajemy pociętą w drobną kosteczkę cebulę, którą podsmażamy. Gdy cebula się zeszkli dodajemy starty imbir, posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól. Podsmażamy wszystko razem przez kilka minut co jakiś czas mieszając. Następnie dodajemy pastę curry i wszystko razem mieszamy ze sobą. Dodajemy przygotowaną wcześniej dynię i bulion. Podkręcamy ogień i czekamy aż się zagotuje po czym zmniejszamy znowu ogień i pozwalamy się zupie gotować przez około 20 minut. Następnie wszystko ze sobą blendujemy i przelewamy z powrotem do garnka. Dodajemy mleko kokosowe i delikatnie razem podgrzewamy, jednak nie za mocno by mleko kokosowe nam się nie odseparowało. Podajemy z kleksem mleka kokosowego i prażonymi pestkami dyni J
Czekoladowe muffinki z japońskiej dyni – idealne na halloween!
Składniki:
(na około 6 średnich muffinek)
50 gram masła
80g cukru
Szczypta soli
1 jajko
100 g kabochy
40 g orzechów włoskich
120 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 ml mleka
2 łyżki kako
Przed użyciem wszystkich składników pozwólmy im osiągnąć temperaturę pokojową.
Dynię kroimy w kosteczkę (bez skórki) i gotujemy na parze aż zmięknie. Po wyciagnięciu, póki wciąż będzie ciepła rozgniatamy ją widelcem na papkę. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i kako. Przesiewamy do miseczki przez sitko 2-3 razy by muffiny były puszyste. W osobnej misce rozcieramy masło trzepaczką, dodajemy szczyptę soli, połowę cukru i mieszamy ze sobą, a następnie dodajemy drugą połowę cukru wciąż mieszając aż wszystko zrobi się gładkie. Stopniowo dodajemy roztrzepane wcześniej jajko. Następnie dodajemy dynię i posiekane orzechy. Mieszamy, a następnie stopniowo i naprzemiennie dodajemy mleko oraz zmieszane wcześniej suche składniki. Gotową masę przekładamy do foremek na muffinki i wkładamy do nagrzanego wcześniej do 200 stopni piekarnika. Pieczemy przez 20 minut w 190 stopniach. Gdy będą już gotowe wykałaczką sprawdźcie czy są suche w środku, jeżeli tak to voilà! Gotowe 🙂
Jeżeli chcecie by na halloween Wasze muffinki były pomarańczowe przed przyozdobieniem nie dodawajcie kakao 🙂 Ja po prostu jestem uzależniona od czekolady więc pcham ją gdzie popadnie 😛
Mam nadzieję, że wśród powyższych przepisów każdy z Was znajdzie coś dla siebie J Jeżeli będziecie mieli trudności w znalezieniu japońskiej dyni możecie spróbować użyć dyni piżmowej, jednak na Waszym miejscu poszukałabym kabochy 🙂
SMACZNEGO!
Jeżeli podobał Wam się wpis do zachęcam do zostawienia komentarza- będzie mi bardzo miło 🙂
16 komentarzy
Krem z dyni uwielnoam, aczkolwiek z tej tradycyjnej. Z japońskiej jeszcze nie próbowałam.
Polecam! Jest troszkę słodszy i naprawdę przepyszny 🙂
O jakaś nowa dynia, ja tylko z naszej robie placki. Nic innego sie w domu nie przyjęło.
spróbuj z muffinkami 😛
O muszę wypróbować tę japońską dynię. 🙂
Daj znać jak wrażenia 🙂
Jeśli już jakimś cudem dynia wyląduje w mojej kuchni to przygotowuję z niej zupę krem 😉
polecam! 🙂
Dynia to dla mnie zawsze wielkie wyzwanie
w takim razie tym bardziej polecam te przepisy- są bardzo proste 🙂
Spadłaś mi z nieba! Za tydzień organizuję małe party halloweenowe i właśnie zastanawiałam się nad jakimś daniem z dyni 😀 Tylko zastanawiam się jak bardzo dynia japońska jest dostępna w Polsce… bo przyznam szczerze, że jeszcze się nie rozglądałam. A dziś w ogóle jadę do gospodarstwa, które zajmuje się uprawą dyń i co roku na jesień całe podwórko jest w dyniach, jakieś kilkaset egzemplarzy – świetnie to wygląda.
No jak bardzo mnie to cieszy!! 🙂
Daj znać jak wizyta w tym gospodarstwie- musi to genialnie wyglądać 🙂
I właśnie podpowiedziałaś nam fajny pomysł na dynię! 😀 Tempurę robimy od czasu do czasu w domu, więc ta dynia w tempurze brzmi dla nas bardzo apetycznie! 😀
W Japonii dynia w tempurze to w zasadzie podstawa- także spróbujcie! 🙂
Myślę, że z chęcią kiedyś spróbuję. Mega apetyczny wpis 🙂
Ja ogólnie za dynią nie przepadam ale teraz jestem w Uzbekistanie i jest sezon, i mi nawet zasmakowaly dyniowe dania. Więc może i japońską by mi zasmakowala 🙂